Overlay

O tłumaczeniach przysięgłych ciąg dalszy…

Trochę czasu temu pisałem o tłumaczeniach w Poznaniu, jednak warto z pewnych przyczyn wrócić do tematu. Wpis znajduje się na stronie tłumaczenia w Poznaniu. Wiele się dzieje w temacie tłumaczeń, wiele dobrego, ale sporo też niedobrego. Co raz przychodzą mailingi o darmowych usługach z projektów unijnych. Psujące rynek projekty to temat na osobne opracowanie. Może należałoby zasięgnąć opinii tłumacza przysięgłego? Postaram się o tym pomyśleć.

Ale wracając, nie zawsze są to usługi tłumaczeniowe, może częściej powiązane z gratisowymi szkoleniami językowymi. Sam uczestniczyłem, jako pracownik nie jako beneficjent ostateczny, w realizacji projektów unijnych zawierających usługi szkoleniowe językowe. Wiem ,że nastawienie większości uczestnków do darmowego szkolenia językowego nie było, mówiąc oględnie, najwłaściwsze. Często nie szanowali tego, co za darmo.

Powracając do pierwszej myśli tego artykułu. Darmowe, a częściej za bezcen. Tak wiele osób reklamuje swoje usługi tłumaczeniowe. Czy w Poznaniu tłumaczenia za grosze są na pewno na takim poziomie, że warto z nich korzystać?

Na różnych tablicach ogłoszeniowych co rusz widzę „przetłumaczę za 5 złotych”. Myślę wtedy,  a jaką jakość i wiarygodność tłumaczenia możesz oferencie zapewnić? Nie mówiąc o rozwaleniu rynku, bo usługobiorcy  będą się domagali takich cen od tłumaczy przysięgłych poznańskich. Polskie piekiełko, bo sami się szczujemy.

Przypomina mi się sytuacja ze studium wyceny nieruchomości, gdy opowiadał wykładowca o operacie szacunkowym za 10 złotych. Trzebaby dodać że nauka trwa trochę a zdanie egzaminu na rzeczoznawcę graniczy z cudem.

Podobnie jest z tłumaczem przysięgłym. Stawki ministerialne istnieją i określają ile należy zapłacić za tłumaczenie przysięgłe. Na szczęście.,