Overlay

Po długiej przerwie

Wiele się działo na świecie od mojego ostatniego wpisu. Jednym z przydatnych wynalazków blogującego biegacza stał się zapis głosem.

Postanowiłem, że nie napiszę o tym o czym wszyscy piszą od roku. Czy można zapisywać całe zdanie w takim głosowym notatniku? Czy biegacz, zmęczony zimowym mrozem i śniegiem, śniący o wiosennych atutach biegowych, może raz w tygodniu z trudem? O tak!


Da się tym sposobem dyktować artykuły których nie napiszemy ręcznie bo na przykład nie mam akurat klawiatury lub komputera albo laptopa pod ręką. dużo dużo szybciej pisze się w ten sposób, czyli dyktując dyktafonem (klawiaturą głosową systemu smartfona) na androidzie.

Szybciej pisane ale czy lepiej napisane, tak jak przy bieganiu?

Czy szybciej znaczy lepiej? To zależy, na czym nam w danej chwili bardziej zależy.

bez biegania szpital jest pewny


Gdy mamy ważne myśli do zapisania, gdy pojawił się ciekawy temat artykułu, komórka będzie zawsze pod ręką

A więc czas leci – wiosna się zbliża wielkimi krokami, wiosenne bieganie jest coraz bardziej realne i coraz przyjemniejsze wobec ciepłych i długich dni!

Atutem w rękach biegacza a raczej w jego nogach :), staje się długotrwałe światło słoneczne. Po wyjątkowo mroźnej ostrej aurze zimowej, jaką zafundował nam styczeń i luty, nastały cieplejsze dni, więc biegajmy!

Wyznaczaj własne cele biegowe, już teraz

Do grona zimowych wytrwałych – można powiedzieć hardcore’owców – wiosną dołączają tłumy biegaczy zapaleńców. Warto już teraz, w marcu, wyznaczyć sobie cele treningowe, dajmy na to 8 km 2 razy w tygodniu albo 20 km tygodniowo. Kierując się w stronę lasu, zagajnika, pool nieużytków, lub chociaż miejskiego parku, warto pamiętać o tym, że w tych miejscach ograniczenia dotyczące zasłaniania ust i nosa są dużo łagodniejsze.


Pamiętajcie, nie warto się przegrzewać!


Zaczynamy, krótka rozgrzewka, może czas przypomnieć sobie przed bieganiem ćwiczenia rozciągające (dynamiczne, bo statyczne później). Zasada minus dziesięć (minus pięć, nie pamiętam?) obowiązuje. Jeśli wychodzimy na dwór biegać, i jest nam za zimno, to znaczy jest dobrze! Lekka czapeczka albo bandana czy buff na głowę wystarczy. Najgorsza sprawa to przebiec się parę kilometrów i wylecieć spoconym na ostro wietrzne pole (tzw. wygwizdów). Taki wiatr przenika przez każdy polar czy thermo- ciuch, wtedy przydaje się lekka wiatrówka z kapturem.